Są dwa podejścia do planowania, które nie do końca rozumiem. Jedno to noworoczne hurraoptymistyczne podejście i stawianie sobie postanowień, które z zasady nie mają prawa być zrealizowane. Drugie to hejtowanie tej noworocznej ekscytacji i opinia, że jest to jakaś dziwna nagonka i robienie sobie naiwnych nadziei.
Ja jako bardzo pragmatyczny człowiek z głową na karku jak zwykle poszukuję jak najbardziej praktycznego podejścia.
- W jaki sposób mogę wykorzystać tę noworoczną ekscytację do marzenia na temat tego, co chcę osiągnąć i gdzie być?
- Jak wykorzystać praktyczne podejście do planowania w taki sposób, by te marzenia przekuć w proste do realizacji cele?
Nie trzeba wybierać między jednym a drugim. Można wykorzystać ekscytujący optymizm oraz świeżość i wesprzeć je konkretnym planem tak, by zrealizować to, o czym marzymy i co jest dla nas ważne.
Planowanie 12 – tygodniowe
Jedną z bardziej istotnych rzeczy w planowaniu jest dla mnie podejście 12 – tygodniowe. Oznacza to tyle, że nie planuję z góry całego roku, a dzielę sobie ten kawał czasu na cztery kwartalne kawałki. Trzy miesiące brzmią bardziej realistycznie, łatwiej jest je objąć wzrokiem, ustalić, co jesteśmy w stanie w tym czasie zrobić, a jednocześnie nie tracić naszych planów z pola widzenia. Dla mnie takie odcinki są idealne. Zresztą sami zobaczycie w tym wpisie, jak bardzo ten podział może wpływać na skuteczność realizacji celów.
Każdy kwartał zaczynam od zrobienia podsumowania poprzednich trzech miesięcy i wyciągnięcia wniosków. Sprawdzam, co chciałam zrealizować, co zrealizowałam, czego nie zrealizowałam i co miało na to wpływ. Dopiero po tej analizie siadam do planowania i rozpisywania tego, czym zajmę się w kolejnych trzech miesiącach.
Zanim przejdziemy do konkretów, chciałabym polecić Ci trzy inne wpisy dotyczące robienia podsumowań i planów:
- Jak zrobić podsumowanie roku? – ten wpis możesz również wykorzystać do zrobienia podsumowania kwartału czy miesiąca.
- Jak zaplanować rok? – tak samo tutaj, ten wpis świetnie posłuży Ci do planowania kwartału czy miesiąca.
- Moje plany na 2022 rok
A jeśli chcesz zapoznać się z treścią tego wpisu w wersji audio, zapraszam Cię do odcinka podcastu o tym samym tytule:
Moje plany na pierwszy kwartał 2022
Z dość ogólnej wizji na cały rok wybieram to, co jest dla mnie najważniejsze w pierwszym kwartale tego roku. Wybieram 3 cele z każdego obszaru, przy czym tak naprawdę tylko 1 cel z każdego obszaru jest większym projektem. Kolejne są pewnego rodzaju aktualizacją lub usprawnieniem.
Fotografia
- Tworzę przestrzeń na prezentowanie swoich prac. Aktualizuję portfolio i social media.
- Daję sobie czas na własny rozwój fotograficzny. Robię jedną sesję personalną w kwartale, a w każdy piątek blokuję kilka godzin na szeroko pojęty rozwój.
- Aktualizuję workflow swoich sesji zdjęciowych. Zastanawiam się nad tym, jak chcę pracować przy swoich sesjach, aktualizuję cenniki oraz sposób ich przedstawiania.
Content i nowe produkty
- Tworzę na nowo plan przemyślanego contentu. Jak często, w jakiej tematyce, estetyce i formie będę udzielać się w internecie.
- Rozwijam podcast i zapraszam gości do rozmów.
- Wprowadzam drugą edycję Masterclass: Rozwiń swoją markę do sprzedaży.
- Wprowadzam do sprzedaży kolejną edycję Najbardziej Inspirujących Warsztatów Fotograficznych.
Firma
- Tworzę nowy budżet i zaczynam pracę nad swoimi finansami. Kupuję książkę o inwestowaniu.
- Wprowadzam do kalendarza dni esencjalisty (dziękuję za tę inspirację Dominikowi Juszczykowi), które spędzone całkowicie offline przeznaczę na podsumowania, plany i zastanawianie się, czy idę w kierunku, który jest mi bliski.
- Regularnie podsumowuję konkretne cele.
Prywatne
- Dbam o czas spędzony offline.
- Czytam 4 książki w miesiącu (mniej istotny cel), czytam codziennie wieczorem pół godziny (super istotny cel).
- Ogarniam sprawy zdrowotne i powoli wracam do rutyny treningowej.
Podsumowanie moich planów na pierwszy kwartał 2022 roku
Zrealizowałam zdecydowaną większość swoich planów, które zrobiłam na ten kwartał. Każdy z obszarów przejrzę oddzielnie, by jak najłatwiej można było sobie porównać plany z ich realizacją. O tym, co wpływa na skuteczność realizacji planów znajdziesz kilka informacji niżej.
Fotografia
- Zaktualizowałam swoje portfolio, które jest dużo bliższe charakterowi, który chciałam osiągnąć, niż wcześniej. Reaktywowałam swoje konto – portfolio na Instagramie w ramach eksperymentu, ale nie mam jeszcze danych, by stwierdzić, jakie daje to efekt. Nie nastawiam się jednak na efekt, traktuję to bardziej w formie kreatywnej zabawy.
- Rozwój fotograficzny w piątki był super pomysłem. W ramach tego postanowienia poszłam na wystawę w Zamku Królewskim, obejrzałam kilka webinarów o fotografii i projektowaniu social mediów, uczestniczyłam w szkoleniu o visual contencie i w warsztatach fotograficznych. Brakowało mi wcześniej czasu na zabawę kreatywnością. W związku z tym ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!
- W trochę inny sposób niż wcześniej pracuję przy swoich sesjach zdjęciowych. Więcej jest w nich rozmów o koncepcji (nie tylko wymiany maili), moodboardów, pytań o charakter sesji i wizję. Czuję, że jeszcze lepiej wiem, czego oczekują moi klienci i jeszcze lepiej jestem w stanie odzwierciedlić ich charakter w zdjęciach.
- Zaktualizowałam ceny swoich sesji (podniosłam je w sumie o 100%) i mam nadal tylu klientów, co zwykle.
- Muszę również dodać, że odnalazłam vibe swojej marki. Wyrażam go nie tylko w zdjęciach, które robię, ale również w komunikacji wizualnej marki.
Content i nowe produkty
- Tworzenie contentu było dla mnie nie lada zagwozdką, bo czułam, że wszystkiego jest za dużo. W tym momencie mam nowy plan contentowy, który pokrywa moje zapotrzebowanie na treści oraz jest odpowiedni do czasu, jaki gospodaruję.
- Zmianą jaką wprowadziłam, jest publikowanie niektórych wpisów blogowych również w formie odcinków podcastu. Jedno działa dobrze na SEO, drugie jest dla osób, które wolą słuchać, niż czytać. To pozwala zaoszczędzić mi ogrom czasu. Jednocześnie daje to przestrzeń na wykorzystanie niesamowicie napakowanych wiedzą wpisów, które pojawiły się kiedyś na moim blogu, zaktualizowanie ich i ponowną publikację.
- Odkryłam reelsy, w których czuję się niezwykle dobrze, które sprawiają mi frajdę i pozwalają rozwijać mój profil na IG.
- Wróciłam do zapraszania gości do podcastu, robię to regularnie i jest to fantastyczne. Przez długi czas miałam problem z rozdzieleniem treści blogowych i podcastowych. Dzięki temu, że niektóre wpisy połączyłam z podcastem, a do podcastu zapraszam gości, czuję że treści blogowe oraz podcastowe odnalazły swój kierunek. Podcast jest niezwykle łatwym w podawaniu dalej medium, widzę, że się świetnie słucha i daje przestrzeń do rozwoju mojej marki i docierania do nowego grona osób. Blog jest miejscem, w którym dzielę się ekspercką wiedzą i publikuję konkretne, merytoryczne treści przeplatane okraszonym zdjęciami lifestylem. Bomba!
- Wprowadziłam drugą edycję kursu Rozwiń Swoją Markę do sprzedaży, który w tym momencie działa w najlepsze. Zostały nam jeszcze dwa webinary, a ja już widzę, jak na kursowej grupie kipią inspiracje. Widzę niezwykłe zmiany, jakie wprowadzają kursanci i jak cudownie porządkują swoje biznesy. Cieszę się, że mogę swoją wiedzę biznesową podawać dalej i pomagać innym budować dające szczęście marki.
- Za kilka dni wprowadzę do sprzedaży kolejną, czwartą (!) już edycję Najbardziej Inspirujących Warsztatów Fotograficznych w innej formie niż do tej pory. Koniecznie zapisz się na listę zainteresowanych, by nie przegapić zapisów!
Firma
- No i proszę, może i stworzyłam nowy budżet i moje finanse są bardziej uporządkowane, ale o książce o inwestowaniu zapomniałam na śmierć. Nadrobię! :)
- Raz w miesiącu przeznaczam cały dzień na pracę offline – robienie podsumowań i planów na kolejny miesiąc. Jest to fenomenalny sposób na to, by złapać dystans i zweryfikować realizację swoich planów. Miało to ogromny wpływ na to, jak wygląda realizacja moich planów. Pomogło mi również regularnie zaglądać do aplikacji i notesów, w których planuję projekty, o czym czasami niestety zapominałam.
Prywatne
- Czas spędzany offline jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Muszę przyznać, że trudno jest mi to wprowadzić i często zupełnie zapominam o tym, że miałam taki cel. Owszem, nie spędzam czasu online rano i wieczorami (więcej pisałam o balansie online / offline tutaj), ale brakuje mi dni, które spędzam zupełnie bez social mediów. Zrobię z tego cel na kolejny kwartał.
- Moje postanowienie książkowe zupełnie leży. Cztery książki to ja może przeczytałam przez kwartał, a nie miesiąc… Myślę, że duży wpływ na to ma właśnie ten czas w internecie. Łatwo zamiast aktywnego odpoczynku z książką scrollować Instagram i zapomnieć o swoich ambitnych, słusznych celach.
- Jestem większym straszakiem niż myślałam i ogarnianie spraw zdrowotnych zajmuje mi zdecydowanie więcej czasu, haha. Cieszę się jednak, że w końcu umówiłam się na zabieg oraz regularnie chodzę na fizjoterapię. Wracam do balansu, który gdzieś utraciłam, chociaż czeka mnie jeszcze kilka dość ciężkich tygodni.
Dodatkowo:
- Totalnym zaskoczeniem tego kwartału była adopcja Bezy. Od zawsze wiedziałam, że chcę zaadoptować psa, ale nie sądziłam, ze zdarzy się to tak szybko. Jestem (mimo trudności) zachwycona nową rzeczywistością z pieskiem i cieszę się, że na siebie trafiłyśmy.
- Udaje mi się pracować naprawdę dużo spokojniej i zmniejszyć stres związany z pracą. Nadal mój stres zawodowy jest w wysokich rejestrach, ale jest dużo lepiej, niż w ubiegłym roku.
Jak oceniam realizację swoich planów?
Jestem bardzo zadowolona z tego, jak wyglądał pierwszy kwartał tego roku, ale nie zdarzyło się to bez przyczyny. Na skuteczną realizację planów ma wpływ kilka czynników:
- Moje plany są bardzo jasne i klarowne. Doskonale wiadomo, co planuję osiągnąć w każdym z ważnych tematów. Nie wpisuję celów bez sensu, takich jak “rozwinę się w czymś”, które z zasady nie mogą być zaktualizowane. Planuję takie cele jak: “zaktualizuję portfolio” lub “wprowadzę kurs do sprzedaży”. Są one jasne, konkretne i klarowane. Są to cele, które automatycznie stają się nazwami moich projektów, które rozpisuję na mniejsze kroki.
- Celów, które planuję, jest mało. Jak widać w tym wpisie, mam cztery obszary, wg których planuję. W każdym z tych obszarów wyznaczam nie więcej, niż trzy cele. Cele, które są do zrealizowania i które wiem, że raczej da się wprowadzić w ciągu dwunastu tygodni. To, że zmniejszyłam liczbę planowanych projektów na kwartał ma ogromny wpływ na skuteczność ich realizacji. Wychodzę z założenia, że w ciągu kwartału da się zrobić nie więcej niż 2-3 większe projekty. Reszta to małe cele.
- Wszystko, co zaplanowałam, naprawdę czułam. Nie wymyślam planów, które nie są moje i w które nie wierzę. W związku z tym nie mam problemów z motywowaniem się do realizacji swoich planów, bo są to rzeczy, które naprawdę chcę zrobić. Jeśli miałabym problem z prokrastynacją z jakimś projektem przez 1-2 kwartały, na pewno zastanowiłabym się, czy jest to rzecz, którą chcę robić.
Co planuję na kolejny kwartał?
Co zatem chcę osiągnąć w każdym z czterech obszarów w drugim kwartale 2022? Zobacz, że niektóre z tych projektów są kontynuacją tego, co zaplanowałam w pierwszym kwartale. Planowanie nie oznacza, że nieustannie musimy wymyślać nowe rzeczy. Dobry plan to również wzmocnienie strategii, która w Twoim przypadku się już sprawdziła.
Fotografia
- Ponownie aktualizuję swoje portfolio i sprawdzam, czy to, co robię w fotografii, jest kierunkiem, w jakim chcę iść.
- Nadal pilnuję swojego czasu na rozwój fotograficzny.
Content i nowe produkty
- Kontynuuję swój plan contentowy i sprawdzam, czy nie trzeba go zaktualizować.
- Aktualizuję swojego bloga i wprowadzam pomysły dot. identyfikacji wizualnej mojej marki.
- Organizuję warsztaty fotograficzne.
- Wprowadzam do sprzedaży kolejny produkt elektroniczny / szkolenie.
Firma
- Kupuję książkę o inwestowaniu.
- Kontynuuję dzień esencjalisty raz w miesiącu i regularnie podsumowuję konkretne cele.
- Organizuję pracę tak, by przez miesiąc nie robić sesji zdjęciowych.
Prywatne
- Dbam o czas spędzony offline – spędzam jeden dzień w tygodniu bez zaglądania do mediów społecznościowych.
- Czytam 2 książki w miesiącu, czytam codziennie wieczorem pół godziny.
- Ogarniam sprawy zdrowotne i powoli wracam do rutyny treningowej.
- Planuję tygodniowy urlop w kwietniu i kolejny na koniec drugiego kwartału.
Planowanie może być super wspierające i skuteczne, jeśli jest robione z głową i dobrą strategią w ręce. Jeśli zaplanujesz konkretne cele, w takiej liczbie, w jakiej jesteś je w stanie zrealizować oraz takie, które naprawdę czujesz, znacząco podwyższysz prawdopodobieństwo ich realizacji. Powodzenia!
Dodaj komentarz